Dobra osobiste znanych artystów i ich ochrona

Prawo autorskie
17 kwietnia 2020
Hero
Więcej

Quebonafide vs. Fabijański – czy artyści naruszyli swoje dobra osobiste? Spór prawny, którego nie było

Dobra osobiste – wolność słowa, wolność religijna, wolność prasy i druku to ważne aspekty wolności stanowiącej wartość nadrzędną dla współczesnego społeczeństwa złożonego z osób uważających się za indywidualistów. Wśród nich ważną rolę spełnia wolność ekspresji artystycznej, jakże ważnej nie tylko dla artystów, ale i ich odbiorców. Nie brak jednak przykładów, kiedy ta właśnie wolność koliduje z innymi istotnymi dla nas prawami. Od słynnego popisu z wykorzystaniem Biblii jednego z wokalistów popularnego zespołu minęło już kilka lat. Problem ten pozostaje jednak nadal aktualny, nabierając jednocześnie coraz to nowych aspektów.

Niedawno cały Internet zatrząsnął się na wieść o sporze między raperem Quebonafide, a aktorem Sebastianem Fabijańskim. Niezależnie od tego, czy cała sytuacja stanowi swoistą akcję marketingową, czy panowie naprawdę postanowili komentować nawzajem swoje umiejętności, zaistniała sytuacja stwarza ciekawe pole do rozważań na temat dopuszczalnej krytyki, wykorzystania wizerunku i w ogóle kwestii ochrony dóbr osobistych w show biznesie, w którym sam człowiek staje się poniekąd wytworem własnej fantazji. Przyjrzyjmy się zatem czysto teoretycznie, czy w przypadku konfliktu na linii Fabijański – Quebonafide zostały naruszone dobra osobiste.

Medialny konflikt – jakie dobra mogli naruszyć artyści?

Wieść gminna niesie, że cała historia zaczęła się już jakiś czas temu, kiedy Sebastian Fabijański skomentował utwór Grabowskiego pt. ,,Candy’’. Opinia do pochlebnych jak wiadomo nie należała. Aktor stwierdził, że nie rozumie, kim artystycznie jest Quebonafide, który uchodzi za jednego z najlepszych raperów w Polsce i jego zdaniem potrafi nagrać świetny kawałek, ale nie brak w jego dyskografii przysłowiowych paździerzy.

Nie wiadomo, do której kategorii Fabijański zaliczył utwór ,,szybienicapestycydybroń’’, w której kilka wersów zostało skierowanych bezpośrednio do niego i stanowiło odpowiedź na jego zarzut do Quebo. Prawdopodobnie nie był jednak zadowolony z takiego rozwoju wydarzeń, bowiem w programie ,,hejt park’’ odniósł się rapera i jego dzieła. Pierwszą wypowiedź Fabijańskiego można by rozważać w kategorii naruszenia godności osobistej i dobrego imienia muzyka. Podobnie zresztą kwalifikowalibyśmy pozostałe z zachowań obu artystów. Konkluzja będzie jednak sprowadzała się do stwierdzenia, że z takim naruszeniem do czynienia nie mamy. Wyjaśniamy więc, o co chodzi i dlaczego Aktor zamiast pozwu dostał fragment piosenki. 

Dobra osobiste – z czym to się je?

Godność osobista zgodnie z ugruntowanym poglądem jest wewnętrznym wyobrażeniem człowieka o własnej wartości oraz oczekiwaniem szacunku ze strony innych ludzi, natomiast o dobrym imieniu mówimy mając na myśli zewnętrzną cześć obejmującą opinię, jaką o człowieku mają inne osoby. Nie da się ukryć, że performerzy w swoich wystąpieniach zakwestionowali rzeczone wartości. Zwróćmy jednak uwagę na to, jaka jest istota dóbr osobistych. Ich konstrukcja prawna opiera się na obiektywnej koncepcji odwołującej się do norm pozaprawnych. Wobec powyższego, granice owych dóbr wyznacza się przez panujące w danym społeczeństwie zwyczaje. Będą one więc podlegały pewnym przesunięciom na przestrzeni lat i zmian cywilizacyjnych. Ponadto, kodeks cywilny wprost stanowi: Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. Powyższe wskazuje, że niektóre z naruszeń bezprawne nie będą, jako czynności w pełni legalne.

,,Nie zbrudziłbym telefonu tym tekstem’’ – dopuszczalna krytyka

Wszyscy są równi wobec prawa, co nie oznacza bynajmniej, że prawo nie różnicuje ochrony przez wzgląd na sytuację danego podmiotu. Wobec osób publicznych przy ocenie ewentualnych naruszeń dóbr osobistych należy stosować inną miarę aniżeli wobec osób prywatnych, granice dopuszczalnej krytyki w stosunku do tych osób oraz ich działalności są szersze, aniżeli wobec osób nieprowadzących takiej działalności ich odporność na krytykę jest i musi być podwyższona. Takie różnicowanie zakresu ochrony dóbr osobistych w stosunku do osób pełniących rolę publiczną stanowi jedną z podstawowych zasad w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka na gruncie art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, a także ugruntowany nurt w polskim orzecznictwie. Nie sposób zaprzeczyć, że Quebonafide jako kultowa już postać polskiej sceny muzycznej jest osobą publiczną. Krytyka, nawet stanowcza i publiczna, jednego z jego utworów jest zatem dopuszczalna.

,,Raperzy rozumiem, ale … Fabijański?’’ – wolność ekspresji artystycznej

Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, w kwestii bezpośredniego wskazanie z nazwiska Sebastiana Fabijańskiego w utworze ,,szubienicapestycydybroń’’. W tym przypadku raper postanowił naruszyć cześć aktora w znacznie bardziej dotkliwy sposób. Na wstępie zarzucił mu zazdrość i zakwestionował talent w dziedzinie, w której przecież stawia on właśnie pierwsze kroki. Następnie skwitował jego profesję brakiem predyspozycji do innych rzeczy i zamknięciem umysłu. W dodatku zrobił to w utworze, który od początku miał bić rekordy popularności, co zresztą się udało.

Mając jednak na uwadze wskazany w jednym z poprzednich akapitów charakter dóbr osobistych, należałoby odpowiedzieć sobie na jeszcze jedno pytanie; Czy krytyczne odnoszenie się do siebie nawzajem w środowisku raperskim nie stało się już zwyczajem, a wręcz swoistą normą? Bezspornie przyznajemy dopuszczalność bezpośredniej krytyki (oczywiście w granicach dobrego smaku) felietonom dziennikarskim. Tymczasem utwory muzyczne zwłaszcza tego rodzaju cieszą się jeszcze większą swobodą, bowiem taki jest ich charakter. Przykładowo od lat znane są bitwy freestylowe, w których spontaniczne odnoszenie się do siebie nawzajem, często w sposób niezbyt przychylny, jest miarą zwycięstwa bądź przegranej. Podążając tym tropem, zdaje się, że bylibyśmy w stanie uznać wersy Quebo za mieszczące się w granicach dopuszczalności.

,,Przepraszam za mojego brata’’ – karykatura

Wisienką na torcie był występ Fabijańskiego w ,,Hejt Parku’’, który przyszedł przebrany za brata bliźniaka rapera. W tym miejscu wypada przywołać wprowadzony nowelizacją z 2015 r. przepis ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych: 

Art. 291 Wolno korzystać z utworów na potrzeby parodii, pastiszu lub karykatury, w zakresie uzasadnionym prawami tych gatunków twórczości.

Karykatura jest formą przejaskrawionego sposobu przedstawiania postaci, wydarzeń, polegająca na ośmieszającym wyolbrzymianiu charakterystycznych cech; przejawia się w zniekształcaniu, wykrzywianiu właściwego, naturalnego charakteru czegoś lub kogoś, wręcz deformacji, zatem przedstawienie, jakie urządził nam aktor i zarazem początkujący raper można uznać za formę emanacji wolności artystycznej w postaci karykatury.

Przedstawiona analiza teoretyczno-prawna sporu celebrytów pokazuje, jak elastyczne potrafią być przepisy, chroniące dobra osobiste, które z jednej strony zapewniają szeroką ochronę przeciętnemu obywatelowi, a z drugiej dozwalają na większą swobodę w odniesieniu do osób publicznych, czy też do utworów artystycznych. Poszanowanie swoich praw nie musi bowiem zawsze oznaczać powstrzymania się od negatywnego komentarza czy też ograniczenia ekspresji artysty.

Jeżeli masz podejrzenia, że Twoje dobra osobiste zostały naruszone nie wahaj skontaktować się naszą kancelarią.

Masz jakieś pytania związane z tym, co przeczytałeś?

Napisz do nas, chętnie na nie odpowiemy!

    Adres e-mail*

    Telefon kontaktowy*

    Treść Twojego pytania*

    Ostatnie artykuły naszych specjalistów

    Ważne: Użytkowanie Witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Szczegółowe informacje w Polityce prywatności.